W Polsce nie ma tradycji robienia bombonierek na chrzest, ale jak byłam we Włoszech na takich chrzcinach to i owszem. Oczywiście nie były to aż takie pracochłonne bombonierki jak Twoje, a zwłaszcza z frywolitką w środku!!! Kto to widział , a jednak Polka potrafi :) Pozdrawiam serdecznie!
Pierwszy raz słyszę o takim zwyczaju i bardzo mi się podoba, to mile coś takiego podarować / dostać, a frywolitka jest tak delikatna, jak to dzieciątko, które ma przyjąć sakrament. Jesteś niesamowicie zdolna !
W Polsce nie ma tradycji robienia bombonierek na chrzest, ale jak byłam we Włoszech na takich chrzcinach to i owszem. Oczywiście nie były to aż takie pracochłonne bombonierki jak Twoje, a zwłaszcza z frywolitką w środku!!! Kto to widział , a jednak Polka potrafi :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJuż zaczyna wchodzić ten zwyczaj i w Polsce.
UsuńTak rzeczywiście jet to pracochłonne jak wszystkie wyroby ręczne.
Polki rzeczywiście potrafią.
Tak piękne dzieło!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia Crissi
Crissi dziękuje, tez pozdrawiam
UsuńPierwszy raz słyszę o takim zwyczaju i bardzo mi się podoba, to mile coś takiego podarować / dostać, a frywolitka jest tak delikatna, jak to dzieciątko, które ma przyjąć sakrament. Jesteś niesamowicie zdolna !
OdpowiedzUsuńTrudno jest zrobić zdjęcie takiemu maleństwu.
UsuńSerdecznie.
Zachwycająca bombonierka z cudną pracą frywolitkową. Gratuluję wielkiego wyczucia smaku i talentu. Pozdrawiam wiosennie. Jola
OdpowiedzUsuńUrocze i pomysłowe pozdrawiam dusia
OdpowiedzUsuńŚliczna i opakowanie bardzo pomysłowe:))
OdpowiedzUsuńsuper to sobie wymysliłaś,piekności
OdpowiedzUsuń